POWSTANIE. WARSZAWSKIE 1 sierpnia – 3 października 1944. Jana Zaremba PRZYCZYNY POWSTANIA Fiasko akcji “Burza” Dążenie do uniezależnienia rządu polskiego od ZSRR Dążenie mieszkańców Warszawy do niepodległości miasta Represje sowieckie wobec żołnierzy AK Zbliżanie się Armii Czerwonej do Warszawy Rząd Stanisława Mikołajczyka. Krytyka poszczególnych form upamiętniania Powstania Warszawskiego nie powinna prowadzić do wycofywania się z celebrowania rocznicy jego wybuchu. Z artykułu Jakuba Halcewicza „Kto dojrzał do pamięci o powstaniu?” wynika, że sposób upamiętniania Powstania Warszawskiego przez polskie państwo i społeczeństwo zasługuje na krytyczną ocenę. Widzę to mniej pesymistycznie. Może spieramy się po prostu o to, czy szklanka jest do połowy pusta czy pełna, ale chyba warto ten spór podjąć. Ze wspomnianego wyżej tekstu wynika, że ranga obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego powinna być mniejsza, skutkiem upamiętniania go przez państwo na dużą skalę jest bowiem zawłaszczanie pamięci o Powstaniu przez ruchy skrajnej prawicy (dla których Powstanie jest pretekstem do ataków na osoby o innych poglądach) oraz marginalizowanie innych ofiar drugiej wojny światowej. Polska i Warszawa to więcej niż marsz narodowców w centrum stolicy Takie myślenie to wylewanie dziecka z kąpielą. Zwłaszcza jeśli uświadomimy sobie, że upamiętnianie Powstania Warszawskiego od kilkunastu lat było istotnym elementem polityki historycznej również tych ekip, które nie miały problemu z wyraźnym odcinaniem się od organizacji takich jak ONR. Mamy chyba z autorem tego artykułu podobne odczucia dotyczące prób zawłaszczania pamięci o Powstaniu (do którego ja dorzuciłbym zarzut o jego infantylizację). Dość mocno różnimy się natomiast w generalnej ocenie kultywowania przez państwo i społeczeństwo pamięci o tragicznym wydarzeniu sprzed siedemdziesięciu trzech lat i w naszych receptach na rozwiązanie dostrzeganego przez nas obu problemu. Powstanie zawłaszczane Fakt, że obchody rocznicy Powstania Warszawskiego nie ograniczają się do pompatycznych akademii trudnych do strawienia dla młodszych pokoleń, oceniam pozytywnie. Trudno mi jednak pogodzić się z tym, że niektóre warszawskie ulice corocznie 1 sierpnia niewiele się różnią od piłkarskich stadionów z szalikami, flagami i dymem z rac. Pamiętam swoje zniesmaczenie, kiedy w zeszłym roku, idąc z żoną i synem (w wózku) wąskim fragmentem ul. Kapitulnej, musiałem gwałtownie przyspieszyć, żeby minąć się z idącym całą szerokością ulicy pochodem młodych ludzi z fryzurami podobnymi do mojej, ale z poglądami zgoła innymi, dla których świętowanie 1 sierpnia polegało przede wszystkim na skandowaniu agresywnych haseł. Straszny i śmieszny news sprzed kilku lat o wyprodukowaniu kija bejsbolowego z logiem Polski Walczącej był skrajnym przykładem, ale przecież również elementem szerszego zjawiska: z popularyzacją tematu wśród młodzieży łączy się próba zawłaszczania go przez środowiska o skrajnych poglądach i specyficznym, jak na warunki demokratycznego państwa, stosunku do stosowania przemocy. Mój duży dystans budzi jednak nie tylko wspomniany kij bejsbolowy, lecz także powstańcze graffiti czy tatuaże. Zwłaszcza te, które chęć upamiętnienia bohaterów historii wpisują w sprawy tak błahe w zestawieniu z okropnościami drugiej wojny światowej jak fakt kibicowania temu bądź innemu klubowi piłkarskiemu, za czym idzie często cały kibicowsko-chuligański „etos”. Powstanie wpisywane jest wtedy w całą gamę zachowań, które z dziedzictwem Polski Podziemnej nie mają nic wspólnego. Jak łączyć upamiętnianie walki z żołnierzami nazistowskich Niemiec ze wznoszeniem przez kibiców antysemickich lub rasistowskich haseł czy podnoszeniem rąk w „rzymskim salucie”? Jak połączyć deklarowaną patriotyczną i propaństwową postawę z rzucaniem w policję kamieniami? Sprzeczność chyba dla każdego jest oczywista (uprzedzając zarzuty – zachowania te znam z wieloletniego chodzenia na mecze piłkarskie, nie zaś z doniesień mediów). Pamięć o Powstaniu bywa po prostu narzędziem używanym przeciw komuś i nie powinno tak być. Powstanie infantylizowane Pod adresem obecności tematyki powstańczej w popkulturze sformułować można zarzuty zarzut o ignorancję i bezrefleksyjność, które niekiedy idą w parze z ostentacją w upamiętnianiu danego wydarzenia z historii. Widząc młodych ludzi w koszulkach nawiązujących do Powstania Warszawskiego i ich zachowanie, niekiedy mam wrażenie, że pamięć o tym wydarzeniu ogranicza się do noszenia tego rodzaju ubioru. Taka popkulturowa pamięć o Powstaniu często jest po prostu płytka. Przypomnieć tu można film „Sierpniowe niebo. 63 dni chwały”, który w innym miejscu poddałem ostrej krytyce właśnie dlatego, że propagował model upamiętniania Powstania przez hip-hopowców właściwie głównie poprzez patriotyczne „dziary” i rysunki na ścianach. Infantylizacja Powstania Warszawskiego polega też na budowaniu opowieści o nim w sposób w czarno-biały, w którym jest miejsce jedynie na piękną historię o przystojnych młodych żołnierzach, którzy idą walczyć ze śpiewem na ustach, i pięknych sanitariuszkach. Jest tu miejsce na pokazanie bohaterstwa żołnierzy i ich patriotycznej postawy, brak zaś miejsca na straszny los cywilów czy dyskusję o sensowności Powstania. Od połowy poprzedniej dekady temat Powstania jest żywy – to wartość sama w sobie Tutaj można sformułować zarzut wobec Muzeum Powstania Warszawskiego, w którym, przy wszystkich ogromnych zaletach ekspozycji, w sposób dalece niewystarczający pokazano złożoną dyskusję o sensowności Powstania Warszawskiego. A było ono oceniane niezwykle krytycznie przez osoby, którym nikt o zdrowych zmysłach patriotyzmu nie mógłby odmówić, jak gen. Władysław Anders, walczący w powstaniu Wiesław Chrzanowski i Jan Józef Lipski czy Stefan Kisielewski. Narrację stworzoną przez Muzeum Powstania Warszawskiego oddaje chyba nie do końca krzywdzący żart, że ktoś, kto nie znałby historii drugiej wojny światowej, po obejrzeniu ekspozycji mógłby sądzić, że Powstanie zakończyło się zwycięstwem… Polaków. Niedojrzałe podejście do pamięci o Powstaniu Warszawskim ma jeszcze inne oblicze. Część jego krytyków (podkreślam, że tylko część; sam mam do tego wydarzenia stosunek ambiwalentny) w skrajnych ocenach zupełnie pomija wszelkie niuanse i szarości, do tego robi to w dość żenującej formie. Zaliczyłbym do takich, z jednej strony, związanego z prawicą publicystę historycznego, który przywódców Polskiego Państwa Podziemnego nie tyle krytykuje, co po prostu w dość ordynarny sposób obraża; a z drugiej strony, pewnego samorządowca, który chciał organizować symboliczny proces przywódców Powstania, i byłego ministra spraw zagranicznych, który kolejne rocznice Powstania uroczyście obchodzi komentarzami w internecie „o narodowej katastrofie” czy „samoeksterminacji”, wykazując się niezwykłą „subtelnością” i wyczuciem momentu. Przy takiej narracji o Powstaniu można niemal odnieść wrażenie, że za zbrodnie popełnione w jego czasie nie odpowiadają nazistowskie Niemcy, tylko… przywódcy Państwa Podziemnego. Nie tylko Krakowskie Przedmieście Koncentrowanie uwagi na negatywnych stronach obchodów rocznicy nie powinno moim zdaniem sprawiać, że znikną nam z oczu wszelkie elementy rzeczywistości niewpisujące się w tę wizję. Polska i Warszawa to coś więcej niż marsz narodowców na Krakowskim Przedmieściu, to nawet więcej niż kilkanaście czy kilkadziesiąt podobnych wydarzeń. Nie wiem, czy marsz ONR nazwałbym „oddolnym zwieńczeniem” działań państwa upamiętniających Powstania Warszawskie, ale nawet jeśli, to z pewnością tych „oddolnych zwieńczeń” jest więcej. Boom pamięci o Powstaniu, związany z budową Muzeum Powstania Warszawskiego, wiąże się jednak z wieloma przedsięwzięciami, które z pewnością w budowę mądrej pamięci się wpisują. Sama ta placówka organizuje rozmaite projekty dokumentacyjne, naukowe, edukacyjne czy nawet muzyczne, które pokazują skomplikowany obraz wydarzeń, niemający wiele wspólnego z hurraoptymistyczną wizją Powstania Warszawskiego. Bez szczególnego zaangażowania kilkanaście lat temu władz Warszawy (musi tu być wspomniana postać Lecha Kaczyńskiego) i Polski w nadawanie obchodom rocznic szczególnie wysokiej rangi nie byłoby nie tylko tych projektów, ale też rozmaitych dzieł artystycznych tworzonych właśnie w atmosferze budowania pamięci o Powstaniu, jak choćby płyty „Powstanie Warszawskie” Lao Che (ważnej w historii polskiego rocka, bo przypominającej, że można w tym nurcie znowu śpiewać o czymś ważniejszym niż to, że „Baśka miała fajny biust”) czy oba filmy Jana Komasy. Również one pokazują obraz Powstania z całym jego tragizmem. Dzięki szczególnemu klimatowi wytworzonemu wokół upamiętniania tego wydarzenia z czasem przyszło duże zainteresowania losami ludności cywilnej. Bez tego klimatu hasło „rzeź Woli” mówiłoby cokolwiek znacznie mniejszej liczbie osób. Dzięki temu, że temat Powstania Warszawskiego jest żywy, również głos krytyków tego zrywu dzięki temu jest bardziej słyszalny. Wreszcie, mądra pamięć o Powstaniu to też zupełnie oddolne zachowania: tysiące świeczek na grobach powstańców czy – potem – akcje ich sprzątania. To zatrzymujący się na ulicach i chodnikach ludzie w czasie godziny „W”. Marsze skrajnej prawicy tego nie przesłaniają. Pamiętajmy mądrze, nie rezygnujmy z pamięci Zupełnie nie mogę się zgodzić z zawartą w tekście Halcewicza tezą, że ogromne zainteresowanie Powstaniem Warszawskim jest „nie fair” wobec innych ofiar wojny. Oczywiście środki państwa i możliwość zaangażowania się Polaków w upamiętnianie różnych wydarzeń nie są nieograniczone. Z pewnością nie jest jednak tak, że kultywując Powstanie Warszawskie, zapominamy o ofiarach wojny we wrześniu 1939 r. i innych wydarzeń z późniejszych lat. Taki sposób myślenia kazałby również nie obchodzić szczególnie uroczyście Powstania w Getcie Warszawskim, bo byłoby to nie fair wobec wszystkich ofiar Holokaustu. Według mnie to zupełnie absurdalne. Wycofywać się ze świętowania czegoś, bo są grupy, które to zawłaszczają? To tak jakby nie upamiętniać 31 sierpnia, tylko dlatego że Jarosław Kaczyński wykorzystał ten dzień jako okazję do ataków na przeciwników, którzy rzekomo mieli stać tam „gdzie stało ZOMO”, a stałym elementem rocznicy powstania „Solidarności” są dość gorszące spory. Istnieją bez trudu dostrzegalne negatywne skutki kultu Powstania Warszawskiego (do jego zawłaszczania przez ruchy skrajnie prawicowe i kibiców oraz infantylizacji jego historii dodać przecież trzeba tak kuriozalne decyzje, jak łączenie w czasie obchodów państwowych w apelu poległych uczestników Powstania Warszawskiego z ofiarami katastrofy smoleńskiej). Mimo to nie powinny one przesłonić faktu, że dzięki specyficznemu klimatowi w debacie publicznej od około połowy poprzedniej dekady temat Powstania Warszawskiego jest tematem żywym – bardziej niż miało to miejsce w latach poprzednich. To jest wartością samą w sobie. Wydaje mi się, że – nie powstrzymując się od krytyki zawłaszczania Powstania – warto wspierać inicjatywy budujące mądrą i dojrzałą pamięć o nim. Prawa do tej pamięci nikt nam nie odbierze. Rezygnowanie przez ludzi o demokratycznych poglądach z hucznych obchodów rocznic Powstania Warszawskiego z powodów marszów ONR? To dopiero byłby sukces tej organizacji. Samo powstanie opisane krótko, bardziej w kontekście działań politycznych jakie podejmowano by je wesprzeć, acz z brutalnym opisem bezsiły powstańców, którzy rzeczywiście z Visem szli na czołgi. Wiele tez jest jednak rozbrajających wiele mitów o powstaniu, na przykład, e gdyby nei byłoby decyzji, powstanie i tak by wybuchło.
Rafał Trzaskowski podczas podpisania apelu do mieszkańców Warszawy w związku z 76. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego, był pytany o marsz, który organizuje Brygada Mazowiecka ONR. Rafał Trzaskowski został jednocześnie poproszony o komentarz ws. listu, które wystosowało Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii "Otwarta Rzeczpospolita" w związku z tym marszem. List podpisali uczestnicy Powstania Warszawskiego, członkowie stowarzyszenia oraz Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich."1 sierpnia przez Warszawę przejdzie IX Marsz Powstania Warszawskiego, organizowany przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości oraz Roty Marszu Niepodległości. Takie samo wydarzenie, w tym samym czasie i miejscu, organizuje Mazowiecka Brygada ONR" - piszą sygnatariusze listu. W liście zwracają uwagę, że "w ostatnich latach obserwujemy coraz śmielszą aktywność organizacji i ugrupowań, które z nienawiści uczyniły narzędzie walki politycznej, a rocznice wydarzeń historycznych traktują jako kolejną okazję do nawoływania do przemocy, głoszenia haseł godzących w ludzką godność, prezentowania symboli zakazanych prawem".Marsz ONR 1 sierpnia w Warszawie. Trzaskowski: Będziemy go bardzo dokładnie obserwowaćAutorzy piszą też, że oczekują od Trzaskowskiego i podległych mu urzędników "realizacji kompetencji nadzorczych, przede wszystkim wysyłania obserwatorów - po to, by gdy zaistnieją przesłanki, możliwe było rozwiązanie imprezy na gruncie art. 13 i in. Konstytucji oraz praw niższego rzędu". "Dokładamy starań, aby Polska była miejscem wolnym od nienawiści i wierzymy, że Pan Prezydent jest naszym sprzymierzeńcem" - kończą list. Wielokrotnie zabierałem głos w tej sprawie w ostatnich latach, mówiąc jasno, że nie ma miejsca na mowę nienawiści, na symbole, które są zakazane w polskim prawie na ulicach Warszawy. Zwłaszcza nie powinno być na nie miejsca 1 sierpnia w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. "Jasno zapowiadam. Będziemy bardzo dokładnie obserwować ten marsz i jeżeli pojawią się na nim symbole zakazane w polskim prawie, jeżeli pojawi się mowa nienawiści, to natychmiast będziemy reagować" - oświadczył prezydent Warszawy. Zobacz także W czasie kampanii wyborczej między I a II turą wyborów prezydenckich, Trzaskowski przyznał, "że poszedłby na Marsz Niepodległości". Ówczesny kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta mówił także, że "dziękuje Krzysztofowi Bosakowi i jego wyborcom". - Jeśli chodzi o wolność gospodarczą mamy w większości takie same poglądy – mówił polityk KO. Zobacz także PAP/ TVN24
Jednym ze środków do ich realizacji miała być Brygada gen. Sosabowskiego. Fakty i okoliczności przemawiające przeciw decyzji o rozpoczęciu Powstania: 1. Wyprowadzenie znacznej ilości sprzętu wojskowego z Warszawy na potrzeby akcji "Burza" (Warszawa miała być początkowo wyłączona) 2.
Warszawa: IX Marsz Powstania Warszawskiego – szlakiem zgrupowania Chrobry II Sytuacja Polaków w 1944 roku była tragiczna. Współcześnie wielu ocenia sierpniowe wydarzenia krytycznie, a szczególnie decyzję wydania rozkazu o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego. O ile możemy dyskutować o różnych posunięciach dowództwa w tej sprawie, tak Powstańcom Warszawskim należy się szacunek i pamięć. Jesteśmy im wdzięczni za podjęty trud walki, przelaną krew, mimo wątłej nadziei na zwycięstwo, […] więcej Bielsko – Biała: Rocznica Powstania Warszawskiego 1 sierpnia w Bielsku-Białej miały miejsce obchody upamiętniających wybuch Powstania Warszawskiego. Wydarzenie odbyło się na Placu Bolesława Chrobrego. Równo o godz. zawyły syreny Bielskiego Centrum Alarmowego, podczas których tłum zebrany na Placu, jak i w całym mieście stanął na baczność, aby godnie uczcić żołnierzy, biorących udział w Powstaniu Warszawskim. W między czasie referaty wygłosili […] więcej Zelów pamięta! Jak co roku 1 sierpnia członkowie ONR Zelów wraz z mieszkańcami uczcili symboliczną minutą ciszy wszystkich bohaterów Powstania Warszawskiego. Cześć i Chwała Bohaterom! więcej Bielsko – Biała: Rocznica Powstania Warszawskiego 1 sierpnia w Bielsku-Białej, miały miejsce obchody upamiętniających wybuch Powstania Warszawskiego. Wśród organizatorów owego wydarzenia można wyróżnić Obóz Narodowo-Radykalny Bielsko-Biała, Młodzież Wszechpolską, Stowarzyszenie Aktywnych Polaków, ZŻ NSZ Śląsk Cieszyński, Stowarzyszenie Bielscy Motocykliści i inni. Wydarzenie, które miało miejsce na Placu Bolesława Chrobrego, obfitowało w śpiewanie zakazanych piosenek, pokaz grup rekonstrukcyjnych etc. Równo o […] więcej Toruń: Bohaterom Powstania Warszawskiego Wiele jest dat w naszej historii wartych wspominania i czczenia. Wśród nich jest taka, która zatrzymuje w zadumie cały Naród. 1 sierpnia o znowu stanęliśmy razem, dumni z heroizmu naszych przodków. „Naród, który traci pamięć, traci sumienie” Zbigniew Herbert Tego roku Oddział Toruń, również upamiętnił Bohaterów, pielęgnując nie tylko pomniki, ale i mogiły tych […] więcej Katowice: 75. ROCZNICA POWSTANIA WARSZAWSKIEGO O w godzinę „W”, o której 75 lat temu wybuchło Powstanie Warszawskie, w całej Polsce rozległ się dźwięk syren w hołdzie uczestnikom zrywu. Oddział Katowice ONR oddał hołd bohaterom Powstania, zapalając znicze na jednym z katowickich cmentarzy. Cześć i Chwała Bohaterom! więcej Warszawa: Akcja informacyjna o udziale Narodowców w Powstaniu Warszawskim 13 sierpnia warszawski oddział ONR zorganizował pikietę upamiętniającą narodowców, którzy brali udział w Powstaniu Warszawskim. Wydarzenie miało miejsce przy ul. Żelaznej, w pobliżu Domu Kolejowego, gdzie znajdowała się siedziba dowództwa Kompanii NSZ ,,Warszawianka” wchodzącej w skład zgrupowania Chrobry II. Duża część żołnierzy tego oddziału była działaczami przedwojennego ONR. Wraz z nimi walczył płk Witold […] więcej Bydgoskie obchody wybuchu Powstania Warszawskiego W środę 1 sierpnia ok. na Placu Wolności w Bydgoszczy zebrała się grupa osób, chcących upamiętnić wybuch Powstania Warszawskiego i oddać cześć poległym w Warszawie Rodakom. Wśród zgromadzonych nie zabrakło przedstawicieli Obozu Narodowo-Radykalnego, Młodzieży Wszechpolskiej, Bydgoskich Patriotów oraz Kibiców Zawiszy Bydgoszcz. O godzinie „W” zawyły syreny i zapłonęły race. Z powodu doskwierającego upału wydarzenie […] więcej OŚWIADCZENIE ZARZĄDU GŁÓWNEGO ONR z r. OŚWIADCZENIE ZARZĄDU GŁÓWNEGO ONR z r. 1 sierpnia obchodziliśmy 74. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego. W związku z tym już po raz siódmy z kolei, działacze warszawskich struktur Obozu Narodowo-Radykalnego zorganizowali Marsz Powstania Warszawskiego. Najważniejszym celem dla nas, członków ONR, było upamiętnienie bohaterskiej walki polskiej armii podziemnej, bohaterstwa żołnierzy i męczeństwa zwykłych mieszkańców Warszawy. Szczególnie […] więcej VII Marsz Powstania Warszawskiego [fotorelacja] 1 sierpnia 2018 r. punktualnie o godz. 17:00, 74 lata od godziny “W”, po raz kolejny zawyły syreny zarówno w Warszawie, jak i w innych miastach Polski. Działacze Obozu Narodowo-Radykalnego byli obecni na uroczystościach w różnych częściach kraju — często sami organizowaliśmy większe wydarzenia, czy spontaniczne akcje. Jednak wielu z nas pojechało w tym dniu […] więcej
Warsaw Uprising Monument ( Polish: pomnik Powstania Warszawskiego) is a monument in Warsaw, Poland, dedicated to the Warsaw Uprising of 1944. Unveiled in 1989, it was designed by Jacek Budyn and sculpted by Wincenty Kućma. It is located on the southern side of Krasiński Square . The monument has been described as "the most important monument Sytuacja Polaków w 1944 roku była tragiczna. Współcześnie wielu ocenia sierpniowe wydarzenia krytycznie, a szczególnie decyzję wydania rozkazu o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego. O ile możemy dyskutować o różnych posunięciach dowództwa w tej sprawie, tak Powstańcom Warszawskim należy się szacunek i pamięć. Jesteśmy im wdzięczni za podjęty trud walki, przelaną krew, mimo wątłej nadziei na zwycięstwo, której im jednak nie zabrakło. Dlatego, jak co roku spotkaliśmy się 1 sierpnia w sercu Warszawy na IX Marszu Powstania Warszawskiego, organizowanym przez ONR. Tym razem podążaliśmy szlakiem zgrupowania Chrobry II. Na zgromadzeniu oprócz organizatora pojawiły się zaprzyjaźnione organizacje nacjonalistyczne oraz niezrzeszeni nacjonaliści, chcący oddać hołd Bohaterom w tym wyjątkowym dniu. Już od godziny 16:30 można było nas zobaczyć w okolicach Ronda Dmowskiego. Oczekiwaliśmy na godzinę “W” tuż przy wejściu na stację Warszawa Śródmieście. Niestety od początku wydarzenia mieliśmy do czynienia z nieprzyjemnym zachowaniem ze strony stołecznej policji. Jeden z funkcjonariuszy powiedział nam o tym, że dostał informację, iż Obóz Narodowo-Radykalny jest “przeciwnikiem ideologicznym” Roberta Bąkiewicza – organizatora innego marszu. Jest to również niestety nasz były działacz, do którego wolimy się nie przyznawać. Mimo że bąkiewiczowy marsz był organizowany dopiero drugi raz, to z jakiegoś powodu sam zainteresowany nazywa go “IX Marszem Powstania Warszawskiego”, co jest jawną manipulacją i zawłaszczaniem pierwotnego Marszu PW, którego pierwszym i jedynym organizatorem był ONR. W związku z powyższym nie dopuszczono nas na tzw. “racowisko” o godzinie 17:00 na Rondzie Dmowskiego, które stało się już tradycją tego podniosłego dnia. Zostaliśmy również otoczeni kordonem policji, przez co nie tylko my nie byliśmy w stanie się przemieścić, ale nie dopuszczono też innych osób. Zastosowano wobec nas restrykcje epidemiologiczne, tj. nakazano przeliczenie uczestników tak, by nie przekraczać dozwolonej liczby 150 osób, kazano przestrzegać “dystansu społecznego” 1,5 metra oraz zasłonięcia ust i nosa. Oczywiście nie mieliśmy nic przeciwko i wykonaliśmy owe polecenia, jednak smuci fakt, że zostały wystosowane wyłącznie do nas, podczas gdy wokół Ronda Dmowskiego gromadził się kilkutysięczny tłum. W samym bąkiewiczowskim marszu uczestniczyło co najmniej około 3 tysięcy osób… W godzinę “W” ciszę przerywało łopotanie na wietrze biało-czerwonych, zielonych i czarnych flag. Usłyszeć można było też syreny. Po kilku minutach zadumy ruszyliśmy wzdłuż alei Jerozolimskich na ulicę Żelazną pod Dom Kolejowy, gdzie swoją siedzibę w czasie Powstania miał batalion Chrobry II. Przemarszu towarzyszyły hasła takie jak: “Bóg, Honor, Ojczyzna”, “Cześć i chwała Bohaterom”, “Powstańcy – dziękujemy” oraz “Narodowe Siły Zbrojne NSZ”. Zatrzymaliśmy się pod pomnikiem, przy którym swoje przemówienia wygłosili: Alicja Siałkowska – wiceprezes Związku Żołnierzy NSZ, Marcin Niewolski – szef Radykalnego Mazowsza, Krzysztof Adamek – Stowarzyszenie Obrońców Pamięci Polskich Ofiar Niemieckich Obozów Zagłady oraz Krzysztof Szałecki – rzecznik prasowy ONR. Na zakończenie ponownie wznieśliśmy okrzyki w podziękowaniu Powstańcom oraz zaśpiewaliśmy jednym głosem Hymn Państwowy. Po rozwiązaniu zgromadzenia policja spisała kilku uczestników Marszu za umieszczenie na ubraniach i maseczkach (które notabene nakazano nam mieć na twarzach) krzyża celtyckiego – legalnego znaku chrześcijańskiego oraz symbolu niepodległościowego powszechnie używanego przez nacjonalistów w całej Europie. Policjanci zrobili sobie spacer, odprowadzając nas w drodze powrotnej. Współczujemy bezkrytycznego wykonywania pustych rozkazów. Dziękujemy serdecznie wszystkim uczestnikom IX Marszu Powstania Warszawskiego, którzy pomimo upału i niedogodności, zechcieli uczcić z nami pamięć o polskich Bohaterach. Wyrażamy nadzieję, iż spotkamy się ponownie w tym samym miejscu za rok, a tymczasem zapraszamy na kolejne ważne wydarzenie w Stolicy – Marsz obrońców Europy w 100-lecie Bitwy Warszawskiej, organizowany przez Nacjonalistyczną Warszawę, który odbędzie się 15 sierpnia 2020 r. o godz. 17:00 i wyruszy spod Placu Trzech Krzyży. Czołem Wielkiej Polsce!
2017-08-06 by KPK Toronto. We wtorek, 1 sierpnia br., w Toronto, przed Pomnikiem Katyńskim społeczność polonijna oddała hołd poległym oraz żyjącym bohaterom Powstania Warszawskiego, bohaterom walki o wolność stolicy i Polski. Obchody 73 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego zorganizowało torontońskie Towarzystwo Warszawskie.
„Żeby to do Czerskiej dotarło” krzyczy do mikrofonu zapiewajło Młodzieży Wszechpolskiej i podrzuca tłumowi hasło „Jedna kula, jeden Niemiec”. Przy ulicy Czerskiej jest redakcja „Wyborczej”, reszty tłum musi domyślić się sam. I daje radę. „Na-ro-do-we-Si-ły-zbroj-ne-N-S-Z", „Śmierć wrogom ojczyzny”, Raz sierpem, raz młotem… - jasne i proste, jak historia ONR W marszu ONR i Młodzieży Wszechpolskiej w 73. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego wzięło udział kilka tysięcy osób. Przeszli od Ronda Dmowskiego pod Pomnik Powstańców na Placu Krasińskich na Starówce. Maszerowali członkowie organizacji z zielonymi opaskami z symbolem falangi, młode karki w koszulkach z żołnierzami wyklętymi i stare karki w takich samych koszulkach, ale i całe rodziny z małymi dziećmi, zakochane pary, osoby starsze. Z kilku okien przy Nowym Świecie pozdrawiano ich, nagradzano oklaskami. Po drodze demonstranci poturbowali dwóch mężczyzn. Jeden ostentacyjnie czytał Konstytucję i stał zbyt blisko pochodu, więc trudno żeby uszło mu to na sucho. Drugi stanął na środku Miodowej, w okolicy Akademii Teatralnej, i czekał na nadchodzący tłum. Idący na jego czele rekonstruktorzy w mundurach minęli go bez słowa, ale już drugi szereg nie pozostał obojętny na tę jednoosobową manifestację. Doszło do szarpaniny, kilka ciosów i pochód poszedł dalej. Na drodze marszu ONR stanęła zapowiedziana wcześniej większa blokada. To członkinie i członkowie stowarzyszenia Obywatele RP zorganizowali demonstrację „Warszawa Zhańbiona”. „Nie ma nic bardziej hańbiącego, niż obecność neofaszystów na ulicach Warszawy, miasta które zostało przez faszystów unicestwione”- powiedział Rafał R. Suszek, jeden z Obywateli RP. Kilkudziesięcioosobowa grupa Obywateli otoczona przez podwójny policyjny kordon trwała kilka godzin na rogu Miodowej i Długiej. Nad ich głowami baner z dwoma zdjęciami – na jednym hitlerowcy z podpisem „Nürnberg, 1933”, na drugim zdjęcie z marszu ONR z napisem „Warszawa, 2017”. Trzymali także baner z hasłem – „Tu są granice przyzwoitości”. Wśród Obywateli był powstaniec Zbigniew Kruszewski, rocznik 1928, pseudonim Jowisz, który służył w Harcerskiej Poczcie Polowej Śródmieście Południe, później w 1. kompanii batalionu „Miłosz” (tu przeczytaj jego biogram powstańczy). Po upadku powstania Zbigniew Kruszewski trafił do obozu jenieckiego X B w Sandbostel w Niemczech. Po wyzwoleniu przez wojska kanadyjskie wstąpił do 1. Dywizji Pancernej Polskich Sił Zbrojnych gen. Maczka. Walczył we Francji i Włoszech w szeregach II Korpusu Polskiego. Jest emerytowanym profesorem politologii Uniwersytetu Teksańskiego w El Paso i działaczem Kongresu Polonii Amerykańskiej. „Nigdy nie przypuszczałem – mówił prof. Kruszewski – że przy tym tragicznym włazie będziemy wypowiadali się przeciwko tej organizacji, która odpowiedzialna była za faszyzm przed wojną, od czego się oni nie odcięli. Przed wojną byłem świadkiem, patrząc z balkonu, jak co tydzień rozbijali żydowskie sklepy i niszczyli żydowską własność. Wydaje mi się, że jest rzeczą absolutnie konieczną protestowanie przeciwko takiemu wizerunkowi Polski. Drodzy przyjaciele, Polacy, wydaje mi się, że nie zdajecie sobie sprawy, jaką plamę ONR rzucił na historię Polski. Trudno nam emigrantom było obronić wizerunek Polski, gdyż te wszystkie sprawy, łącznie z tą demonstracja, ukazują się momentalnie na pierwszych stronach wszystkich gazet świata”. Vis a vis na Pl. Krasińskich, pod Pomnikiem Powstania Warszawskiego, kończył się marsz narodowców. Na finał – koncert patriotyczny w wykonaniu polskich raperów i transmisja w prorządowej telewizji. Policja zatrzymała jednego z Obywateli RP pod zarzutem napaści na funkcjonariusza. Noc spędził w komendzie na Wilczej. To jedyny zatrzymany w związku z obchodami rocznicy powstania. Robert Kowalski Dziennikarz radiowy i telewizyjny, producent, reżyser filmów dokumentalnych. Pracował w Polskim Radiu, „Panoramie” TVP2. Był redaktorem naczelnym programu „Pegaz” i szefem publicystyki kulturalnej w TVP1. Współpracuje z Krytyką Polityczną, gdzie przeniósł zdjęty przez „dobrą zmianę” program „Sterniczki” z Radiowej Jedynki. Tworzy cykl „Kamera Przeczytaj także: Lubisz nas? Dołącz do społeczności
insurekcja warszawska – powstanie zbrojne przeciwko Rosji w czasie insurekcji kościuszkowskiej w 1794 roku; Noc Listopadowa – insurekcja zbrojna przeciw Rosji, początek powstania listopadowego w 1830 roku; powstanie w getcie warszawskim – powstanie zbrojne przeciwko Niemcom w czasie II wojny światowej w 1943 roku

Do redaktora „Wiadomości” W liście p. W. A. Zbyszewskiego w nr. 178/179 „Wiadomości” znajduje się zdanie: „To pokolenie, – dziś wybite prawie co do nogi, – które zrobiło przeciw sanacji, a skończyło organizując katastrofalne powstanie warszawskie pod wodzą sanacyjnych generałów”… Twierdzenie to, które wyszło spod pióra polskiego publicysty, jest aż przykre w swej nieznajomości rzeczy. Można stawiać różne zarzuty ruchowi u ale łączyć go z powstaniem warszawskim jest krzywdzące i niesłuszne. Pokolenie wpędzone już w r. 1934 w podziemia i narażone na łamanie w Berezie Kartuskiej, po wrześniu 1939 przeobraziło się w Związek Jaszczurczy, a następnie w Narodowe Siły Zbrojne. Trudno kreślić tu historię tego ruchu, warto jednak uwypuklić sześć punktów, z których każdy jest szczególnie dumny. Że i tym razem pokolenie to znalazło się w konflikcie z oficjalną polityką polską, tym gorzej dla niej. Oto owe punkty. 1) przez cały okres swej działalności nie otrzymał żadnej subwencji od czynników rządowych lub zagranicznych. 2) Oficjalny jego organ „Szaniec” był pierwszym polskim pismem konspiracyjnym (ukazywał się od października 1939). Fakt ten zresztą nie jest szczególnie dziwny, bo tajna prasa istniała i przed wojną Ale należy podkreślić, iż „Szaniec” wychodził najdłużej. Ostatni numer ukazał się w styczniu 1945 w Krakowie. 3) wysunął pierwszy i podtrzymywał sam przez cały niemal okres wojny hasło granicy na „Odrze i Nysie łużyckiej”. 4) Jeden z oddziałów partyzanckich – jedyny z całego polskiego podziemia – z bronią w ręku przedarł się przez Śląsk i Sudety, by połączyć się w początkach maja 1945, z armią amerykańską. Wrażenia z odwiedzin tego oddziału ogłosił swego czasu p. Melchior Wańkowicz. 5) nigdy nie miał złudzeń co do „sojusznika naszych sojuszników”. Od bitwy pod Stalingradem Rosję uznano za wroga nr 1. Główny wysiłek skierowano na tępienie wszelkiego rodzaju agentów rosyjskich (przykład: akcja pod Borowem, potępiona oficjalnie przez Armię Krajową). 6) Dlatego też od początku i z zasady był przeciwny ułatwieniu Rosjanom okupacji Polski a w szczególności występował przeciw planom powstania w Warszawie. Stale i wszędzie, gdzie to było możliwe, ujawniał swój punkt widzenia nie kryjąc swego zdania co do zdolności politycznych autorów tej myśli. To też winnych tego nieszczęścia nie należy szukać w pokoleniu „które zrobiło Stanisław Bóbr – Tylingo (Paryż). WiadomościWydawany w Londynie w latach 1946 – 1981 emigracyjny tygodnik społeczno-kulturalny. Założycielem pisma był Mieczysław Grydzewski a stałymi współpracownikami byli min. Marian Hemar, Marian Kukiel, Stanisław Stroński, Jan Lechoń, Józef Mackiewicz, Tymon Terlecki, Józef Wittlin. Tygodnik był kontynuacją londyńskich „Wiadomości Polskich” a tradycją nawiązywał do przedwojennych „Wiadomości Literackich”.

Powstanie warszawskie - przebieg (streszczenie), dowódcy, najważniejsze informacje. Zryw Armii Krajowej, mający doprowadzić do opanowania stolicy kraju, został sprowokowany przez nasilające się pogłoski o Armii Czerwonej na przedmieściach miasta i chęci odzyskania Warszawy własnymi silami. Na godzinę „W”, czyli godzinę Download this stock image: Warsaw, Poland. 01st Aug, 2021. Participants seen dressed up as insurgents during the Warsaw Uprising march.Thousands of people took part in a march organised by the National Radical Camp (ONR) and other nationalist organizations to commemorate the 77th anniversary of the Warsaw Uprising (Powstanie Warszawskie). (Photo by Attila Husejnow/SOPA Images/Sipa USA) Credit Co do wybuchu powstania nie mieliśmy wątpliwości - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Leszek Kosiński, pseudonim Orzeł, powstaniec warszawski, w dniu 79. rocznicy rozpoczęcia
Udział Ukraińców w tłumieniu powstania warszawskiego. Udział Ukraińców w tłumieniu powstania warszawskiego – zaangażowanie ukraińskich kolaborantów na służbie niemieckiej w zdławienie powstania warszawskiego w 1944 roku. Zagadnienie to budzi w Polsce duże emocje, a jednocześnie narosło wokół niego wiele mitów i przekłamań.
1 sierpnia. Państwa. Polska. Typ święta. państwowe. Podobne święta. Narodowy Dzień Pamięci Poznańskiego Czerwca 1956, Narodowy Dzień Zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego. Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego – polskie święto państwowe, obchodzone corocznie od 2010 roku w dniu 1 sierpnia. Dzień ten nie jest dniem
Jaka jest wasza opinia na temat powstania warszawskiego oraz tego czy powinniśmy obchodzić rocznice? Osobiście uważam że przyniosło więcej złego niż…
Powstanie Warszawskie jest jednym z najtragiczniejszych wydarzeń w naszej historii. Mimo nierównej i heroicznej walki młodych, niedozbrojonych żołnierzy nie
Powstanie Warszawskie 1 sierpnia-2 października 1944r. 2 października przez Bora-Komorowskiego w Ożarowie został podpisany układ o zaprzestaniu działań wojennych. Żołnierze AK zostają wywiezieni do obozów jenieckich, zaś ludność cywilna przechodzi przez obóz przejściowy w
.